Janek

facebook twitter

13-12-2022

Kilka tygodni temu na michalickim portalu internetowym ukazały się kolejne wspomnienia ks. Zdzisława Urbanika z czasu, kiedy posługiwał w Paragwaju. Spośród wszystkich wspaniałych historii, ostatni wpis był dla mnie niezwykle cenny i poruszający.

Ks. Zdzisław wspominał, mojego wujka, ks. Jana Sołdygę, michalitę, który jako młody ksiądz zginął  w wypadku samochodowym, na misjach w Paragwaju, trzydzieści dziewięć lat temu - 22 grudnia 1983 roku. Janek, bo tak mówi się o nim w rodzinie, to brat cioteczny mojego taty. Błogosławił też małżeństwo moich rodziców. W domach wisi jego zdjęcie, młodego księdza, w białej, misyjnej sutannie. Mama Janka, bardzo przeżyła śmierć syna-kapłana. Żyła jeszcze wiele lat po tych tragicznych wydarzeniach (zmarła w 2010 roku), ale do końca opłakiwała śmierć ukochanego syna. Mam w pamięci wspomnienie z pogrzebu siostry Janka. Byłem wtedy klerykiem. Ciocia Stanisława chowała już swoje drugie dziecko. Przy trumnie własnej córki głaskała mnie po twarzy i ze łzami w oczach powtarzała wiele razy „mój Janek, mój Janek...” Pewnie w młodym kleryku w michalickiej sutannie widziała swojego ukochanego Janka. Powtarzała jednak często, że oddała go Bogu i chociaż jest jej trudno, wierzy, że tak miało być.

Chociaż osobiście nie znałem Janka, jednak, jeśli można tak powiedzieć, jego duch, unosił się nade mną od urodzenia. Patrzyłem jako dziecko na zdjęcie nieznajomego księdza w białej sutannie, które wisi w rodzinnym domu. I wiedziałem tylko, że to mój wujek, i że zginął w wypadku samochodowym w Paragwaju. Wtedy nie wiedziałem nawet gdzie to jest. Niewątpliwie, jego życie i przedwczesna śmierć stały się dla mnie pomocą i natchnieniem do wstąpienia do Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła. Ufam mocno, że wujek Janek jest już świętym i wspiera mnie swoim orędownictwem przed Bogiem.

Kilka lat temu otrzymałem od ks. Zdzisława brewiarz Janka, o którym pisze w swoich wspomnieniach. W domowym archiwum zachował się też list, który Janek z Paragwaju przysłał do mojej Babci. Ten list i brewiarz to swego rodzaju relikwie.


Natalicio Talavera, 26 IV 82 r.

„Droga Ciociu z Rodziną”

Z dalekiej ziemi pa paragwajskiej przesyłam Wam parę słów. Początki miałem bardzo ciężkie. Zawalony pracą. Mogę teraz (choć w nocy) napisać do Was parę słów. Jestem już w Paragwaju ponad pół roku. Z początku nie mogłem się przyzwyczaić do tych czarnych twarzy. Nie są czarne. Mają skórę brązową. Paragwajczycy są mieszaniną ludzi brązowych Indian z Hiszpanami. Niektórzy jednak mają typowe twarze Indian. Żyją biednie, w domkach z gliny, albo z desek. Ale oni niczym się nie przejmują. Tak są przyzwyczajeni. Jako tako opanowałem język hiszpański. Teraz się uczę języka Indian. Muszę znać ich język żeby z nimi rozmawiać. Teraz pracuję w seminarium i na parafii. Pracy mamy dużo, ale nie ma innego wyjścia. Przyzwyczaiłem się do ich myślenia. Jest trudno do nich dotrzeć bo są zamknięci. Ale zawsze się coś uzyska. Łączę pozdrowienia dla całej Waszej Rodziny. Niech Bóg Wam błogosławi w Waszym życiu.

Ks Andrzej Żarkowski CSMA

 

P.S.

Ks. Misjonarz Zdzisław Urbanik CSMA wyszperał, w sobie znany sposób, bardzo ciekawe informacje o dwóch kuzynach ks. Jana, braciach, którzy zostali kapłanami-werbistami i pracowali na misjach w Ameryce Południowej. Może ktoś z Rodziny posiada więcej informacji? Oto ich biogramy.

Ks. Edward Sołdyga urodził się 19 maja 1929 r. w Kębłowie. Syn Pawła i Jadwigi Rzeźnik. Wstąpił do werbistów w Azara w 1943 (Misiones, Argentyna). Nowicjat rozpoczął 1º marca 1948 w Villa Calzada. Śluby wieczyste 1º marca 1956. Wyświęcony na kapłana - 21 IX 1957 w Villa Calzada.

Pierwszym miejscem jego pracy była Hiszpania. W roku 1973 został przeznaczony do prowincji argentyńskiej zakonu werbistów (ARE). W 1974 pracował jako proboszcz w Capioví i od 1977 do 1979 w parafii Fátima, Posadas.

W latach 1979 do 1981 był prowincjałem. Potem pracował w Parafii św. Katarzyny w Posadas. A od 1984 do 2000 w parafii Matki Bożej Niepokalanej w Posadas. Zmarł 1º listopada 2016. Spoczywa na cmentarzu Zgromadzenia werbistów w Posadas.

Ks. Edward napisał wiele książek: “En ellos mis vivencias” (Moje przeżycia wśród nich) “Via Crucis” (Droga krzyżowa); “Meditaciones del Rosario” (Rozmyślania różańcowe); “Con Dios entre los hombres y sus cosas” (Z Bogiem wśród ludzi i ich rzeczy); “Relatos para pensar y sonreír” (Opowiadania do przemyślenia i śmiechu).

Ks. Antonio Sołdyga, starszy brat Edwarda, urodził się w 1925 r. Wyświęcony na kapłana w 1955. w Rafael Calzada (Ar). Pierwszą jego placówką była Japonia. Tam pracuje na uniwersytecie Nasan. W 1974 roku powraca do Argentyny z powodu zdrowia. Pracuje w parafiach San Rafael Campo Grande (Misiones), Inmaculada Concepción de Villa Urquiza (Misiones) do roku 2000. Potem jest w domu zakonnym w Posadas. Zmarł 05.04.2010. Spoczywa na cmentarzu Zgromadzenia werbistów w Posadas.

Podobne artykuły