"Gbur"
Są na świecie rzeczy błahe
Które ujdą nam uwadze
Są też takie, które „gburstwem”
Słusznie mogą być nazwane
Te niestety, mimo woli,
Mogą dotknąć nas boleśnie
Bo prostactwo, dobrze wiecie
łatwo szerzy się po świecie
Gdy na drodze gbura spotkasz
Na nic zda się wam kultura
Bo to przecież gbur zwyczajny
Rusticus sine cultura
Splunie, charknie, oko zwiesi
Mocną wonią darzy wszystkich
Szarpnie, warknie, głos podniesie
Niczym zwierzak w ciemnym lesie
Dobry zwyczaj i maniery
Czysty rękaw, kindersztuba
„To są sprawy dla mieszczuchów”
Gbur z pogardą je wyniucha
Na nic zdadzą się sugestie
Twa uprzejmość, wola zmiany
Gbur wie lepie, mój kochany
Gardzi wszystkim, co my znamy
Gburze miły, Piewco złości,
Zdobądź się na czyn ubogi
Sprzeczny jawnie twej naturze
Grzecznie proszę: „Zejdź mi z drogi!”
matsz