W drugim odcinku polskich przedwojennych czasopism z anielskim tytułem przedstawię pokrótce ich zawartość. Nie mogąc dotrzeć do najstarszego pisemka śląskiego, zacznę ten krótki rekonesans od drugiego najstarszego „Anioła Stróża” wydawanego we Lwowie.
I cóż tu nie mamy: w pierwszej kolejności dużo pogadanek i lekcji historycznych (wjazd Chrobrego do Kijowa, Uwięzienie Kiejstuta, Jan III Sobieski, O koronie polskiej itd.), dalej idą teksty geograficzno-przyrodnicze o góralach i arabach, o jaskółkach i wróbelkach, o wilkach i gąskach. Sporo tu baśni, nawet Kwiat paproci Kraszewskiego, baśń Na Łysej Górze, adaptowany na dziecięce potrzeby Robinson Kruzoe w odcinkach. Jest dużo innych różności i rozmaitości, sporo sztuczek i gier, ale tytułowego aniołka i spraw religijnych jak na lekarstwo, nie licząc dydaktycznej rubryki „Listy do dzieci na skrzydłach Anioła”. Tytuł czasopisma okazał się zatem zwykłą przykrywką, modnym już wówczas szyldem, pod którym zamieszczano inny „świecki asortyment”, ale naturalnie pomocny do formacji chrześcijańskiej młodych czytelników. Podobnie sprawa przedstawiała się z wydawanym w latach 1924-1927 chojnickim „Aniołem Stróżem”, bezpłatnym dodatkiem do „Ludu Pomorskiego”. Poza zabawnymi „Liścikami do Anioła Stróża” i wierszykami anielskimi, przeważają tu gawędy historyczno-patriotyczne, sporo przeuroczo podanej tematyki etnograficznej i przyrodniczej, a na deser jak zawsze: rebusy, krzyżówki, zagadki i łamigłówki.
Zgoła inaczej i lepiej pod każdym względem ma się rzecz z krakowskim miesięcznikiem „Anioł Stróż”, dodatkiem do nowoczesnej i pionierskiej na swoje czasy „Niewiasty Polskiej”. Oto niektóre pojawiające się tematy: Jak się Pan Jezusek bawił, O świętym Józefie, Najpotężniejszy Pan, Owieczki św. Jana, Sylwetka św. Stasia Kostki, Modlitwy dzieci do Dzieciątka Jezus, Domek Matki Bożej, O Urszulce Kochanowskiej i jej aniołku, Legenda o szewczyku Skubie, Jakie były pierwsze kościoły, Matka najśliczniejsza, O cudownym obrazie NMP na Piasku, Błogosławiona Bronisława, Legenda o Izydorze Oraczu, świętym anielskim, Szopka, Święta Elżbieta, Legenda o włóczku ze Zwierzyńca. Tematyka zatem zdecydowanie religijna i podana świetnie, nawet jak na obecne czasy nowocześnie i niekonwencjonalnie. Ze zdumieniem czytając te teksty, uznałem że większość z nich do dzisiaj nie wyblakła i zasługuje na przedruk. Są i owszem utworki świeckie, np. przypowiastki dydaktyczne Jak się Antoś Brudas poprawił, Dobry braciszek, Swawolny Leoś, Miłosierdzie ubogiego, Mały indianin, a także pogadanki edukacyjne: O wodzie i lodzie, O produkowaniu szkła i szyb, Czy stare gałganki przydać się mogą? Jak pająki żyją, Jak wygląda wnętrze ziemi, Dlaczego gwiazdy świecą? Klamrą każdego numeru jest rubryka „List Aniołka do dzieci”. Przedsięwzięcie nie trwało niestety długo: w roku 1903 zarówno krakowski „Anioł Stróż”, jak i macierzysty dwutygodnik „Niewiasta Polska” (redagowany równie znakomicie przez tę samą Katarzynę Płatek) znikają z rynku wydawniczego, a lokal na ul. Szpitalnej przejął jeden z licznych tu antykwariatów. Obecnie w roku 2023 na placu boju pozostał jeden, ale znakomity.